cześć szefowe. właśnie otrzymałam ocenę mojego wniosku. rychło w czas... już dawno zapomniałam, że go składałam... dostałam pozytywną rekomendację ale... z braku kasy na tym się skończyło. a co u was? pozdrawiam.

Ja to samo. Ściema

A do mnie przedwczoraj zadzwoniła pani Sawicka, że jednak mam ten grant... Tyle że ja już mam firmę... To powiedziała, że zadzwoni do następnej z kolei. Lepiej by w ogóle nie dzwoniła, bo się tylko zdenerwowałam. Pozdrawiam, dziewczyny...

ale numer! ja też dostałam maila... że pozytywna ocena ale jednak nie tym razem, ech... tylko mnie zdenerwowali tym. A jak Twoja firma Monika się kręci? jak tam bank zdjęć? pozdrawiam serdecznie

Ewelina Krajewska napisał:

ale numer! ja też dostałam maila... że pozytywna ocena ale jednak nie tym razem, ech... tylko mnie zdenerwowali tym. A jak Twoja firma Monika się kręci? jak tam bank zdjęć? pozdrawiam serdecznie

WIesz, z bankiem zdjeć idzie powoli, bo nie mam forsy na rozkręcenie, np kupienie wygodnej strony, gdzie pewne rzeczy robiłyby się automatycznie. Robię wszystko ręcznie więc to musi trawać. Ale po roku może będzie już w czym wybierać. Na razie dodałam jeszcze jedną działalność - sprzedaż książek i tu już mam pewne efekty, pewnie dlatego, że sprzedaję je prawie za darmo... Ale do czasu...

Tak że jakoś leci, choć mogłoby być lepiej, gdybym miała kasę... Dwa lata na pewno wytrzymam a dalej - zobaczymy...

Możesz tam zajrzeć: http://e-fotobank.pl   http://englator.pl/sklep/

Buziaki!
Monika

Monika Betley napisał:

A do mnie przedwczoraj zadzwoniła pani Sawicka, że jednak mam ten grant... Tyle że ja już mam firmę... To powiedziała, że zadzwoni do następnej z kolei. Lepiej by w ogóle nie dzwoniła, bo się tylko zdenerwowałam. Pozdrawiam, dziewczyny...

Ha! W takim razie mam nadzieję, że ja jestem bardzo daleko na tej liście... Bo też się zawzięłam, trochę zmieniłam profil i właśnie biegam po urzędach za rejestracją firmy. W międzyczasie starałam się o dofinansowanie z Urzędu Pracy ale, też nie wyszło. Odmowę uzasadnili dużą konkurencją. Trzeci raz nie będę próbować. Zresztą nie ma już za bardzo gdzie... Zaczynam na własny rachunek. Najwyżej pójdę z torbami, ale nie będę siedzieć bezczynnie.

Pozdrawiam.

PS. Przyszło mi do głowy, czy nie zadzwonić do pani Sawickiej spytać się czy nie mają jeszcze jakichś niespodzianek...

Renata Okońska napisał:

PS. Przyszło mi do głowy, czy nie zadzwonić do pani Sawickiej spytać się czy nie mają jeszcze jakichś niespodzianek...

Raczej nie - pani Sawicka mówiła mi, że ma już tylko dwa wnioski do "zbycia". I chyba zbyła...