Forum dziewczyn chcących wydać walkę stereotypom, przebić szklany sufit i jeszcze IM pokazać!
Administrator
Ja poszłam dzisiaj po raz pierwszy do nowej pracy. Mam już czarnego kota, który mi przebiega drogę tysiąc razy dziennie, więc 13-ty mi nie straszny
Offline
Szefowa
to super, jakie masz obwiązki w pracy? co tam robisz?! gratuluję i pozdrawiam
Offline
Szefowa
Sylwia Łabęda napisał:
Ja poszłam dzisiaj po raz pierwszy do nowej pracy. Mam już czarnego kota, który mi przebiega drogę tysiąc razy dziennie, więc 13-ty mi nie straszny
Moje gratulacje! Możesz zdradzić, co to za praca?
Pisząc o 13 grudnia, myślałam o rocznicy stanu wojennego, a nie o pechu, ale rozumiem, że dzieli nas pokolenie i młodszym ode mnie niewiele mówi 13 grudnia (tak dla przypomnienia, bo nigdy nie przestałam być nauczycielką, choć od dawna nie wykonuję tego zawodu, był również krwawy grudzień w 1970 r. - było to 17 grudnia w Gdańsku).
Przepraszam za pouczenia, ale ostatnio dostałam propozycję spotkań z licealistami i opowiadania im o stanie wojennym i innych niezależno - patriotycznych inicjatywach, więc praktykuję na Forum i pouczam.
Gorąco pozdrawiam
Offline
Administrator
Ależ oczywiście 13-tego grudnia kojarzy mi się ze stanem wojennym, ale widzisz... ja jestem z tego nowego pokolenia. Marzę o tym, abyśmy przestali o takich rzeczach pamiętać, tylko skupili się na przyszłości zamiast na przeszłości.
Ja pamiętam stan wojenny. Miałam 5 lat gdy wybuchł. Ale życie toczy się dalej.
Offline
Administrator
Co robię? To co chciałam. Pracuję w logistyce - dział zakupów. Planuję, rozliczam, raportuję.
Offline
Szefowa
Sylwia Łabęda napisał:
Co robię? To co chciałam. Pracuję w logistyce - dział zakupów. Planuję, rozliczam, raportuję.
Myślę, że jesteś w swoim żywiole, bo jak pamiętam, miałaś najwięcej pomysłów na biznes, więc na pewno potrafisz planować. Jeszcze raz gratuluję. Ja w poniedziałek idę na rozmowę o pracę, ale w moim wypadku wolałabym, żeby zgodzili mi się na pracę na zlecenie, bo gdybym dostała etat (co proponują), to musiałabym dojeżdżać z Ząbek do Ursusa, a zważywszy na korki, to chyba nie do wykonania.
Offline
Administrator
Nie jest to może praca mojego życia. Nie jestem zadowolona. Zwłaszcza finansowo. Jednak na bezrybiu i rak ryba.
Przekładam papierki z miejsca na miejsce i nie mam wiele do powiedzenia. Na dodatek dojeżdżam z Woli do Marek.
Na początku stycznia zaczyna się u mnie w domu remont i mam kłopocik. Mogę się przeprowadzić do rodziców, do Magdalenki, ale wtedy podróż zajmie 3 godziny w miejsce 1,5.
Jeżeli któraś z Was wie o pokoju do wynajęcia na półtora miesiąca, mieszkaniu do przypilnowania w zamian za uregulowanie rachunków w okolicach centralnej lub północnej Warszawy... dajcie znać...
Offline